Choroby zakaźne znane są człowiekowi od zarania dziejów. Pomimo, że wiele z nich nie jest już tak groźna jak kiedyś, to sama myśl o nich napełnia człowieka lękiem. Światowy kryzys wywołany przez pojawienie się koronawirusa Covid-19 przypomniał, jak wyglądają pandemie. Czy można go jednak porównać do dżumy, która przez kilkanaście lat potrafiła zabić ¼ populacji Europy?
Epidemia
Epidemia to nieoczekiwany wzrost liczby przypadków zachorowań na określonym obszarze geograficznym. Choroba epidemiczna niekoniecznie musi być zaraźliwa. Na przykład, gorączka Zachodniego Nilu i gwałtowny wzrost wskaźników otyłości są również uważane za epidemie. Epidemia może odnosić się do choroby lub innego określonego zachowania związanego ze zdrowiem (np. palenie), którego częstość występowania w danej społeczności lub regionie jest wyraźnie wyższa od oczekiwanej.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.
Od wielu tygodni widać ogromne różnice w liczbie zgonów w związku z Covid-19 oraz zakażeń wirusem SARS-CoV-2 raportowanych od wtorku do soboty i tych, które Ministerstwo Zdrowia podaje w niedzielę i w poniedziałek. Zmiany sięgają niekiedy kilkuset procent, co świadczy, iż weekendowe statystyki od początku były obarczone grzechem niewiarygodności.